Rozpoczęły się prace Okrągłego Stołu Społecznego STOP OTYŁOŚCI w ramach Partnerstwa na rzecz Profilaktyki i Leczenia Otyłości. Zespołowi przewodniczy Igor Grzesiak, wiceprezes Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej. Celem jest jednoczenie działań środowiska społecznego, pacjenckiego i obywatelskiego w obszarze redukcji otyłości w Polsce. Instytucjami założycielskimi Partnerstwa są: Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego oraz Polskie Towarzystwo Leczenia Otyłości, a koordynatorem Partnerstwa jest Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.
W czerwcu 2024 r. ukazał się raport pt. Otyłość. Skala zjawiska i konsekwencje. Założenia do planu strategicznego redukcji otyłości w Polsce", prezentujący kompleksowo zjawisko otyłości w Polsce wraz z propozycją założeń do krajowego planu strategicznego redukcji otyłości w Polsce.
Szacuje się, że w Polsce POChP może występować u ok. 2 mln osób, w tym ok. 80% przypadków tej choroby w naszym kraju ma postać łagodną lub umiarkowaną, ale w tym okresie najszybciej postępuje utrata funkcji płuc. Większość z nich jednak pozostaje nierozpoznana. Celem Światowego Dnia POChP jest zwrócenie uwagi na tę chorobę, która nadal pozostaje jedną z głównych przyczyn zgonów na świecie, mimo że dużo wiadomo na temat sposobów jej zapobiegania, a przypadku wykrycia – sposobów leczenia. Hasło tegorocznych obchodów „Poznaj funkcję swoich płuc” zwraca uwagę na znaczenie spirometrii, czyli badania czynnościowego układu oddechowego. Chociaż jest ono najważniejszym badaniem diagnostycznym służącym rozpoznaniu POChP, można je również stosować do pomiaru stanu zdrowia płuc przez całe życie w innych chorobach i zdrowiu. Umożliwia to wczesną diagnozę i szybkie wdrożenie właściwego leczenia wielu chorób płuc.
– Wczesna diagnoza i właściwe leczenie mogą pomóc w zahamowaniu postępu choroby i poprawie jakości życia pacjenta. Szybkie wykrycie POChP to podstawa, ponieważ choroba ta jest przewlekła i nieodwracalna. Odpowiednie leczenie może jednak pomóc w kontrolowaniu objawów i zapobieganiu dalszemu pogorszeniu stanu zdrowia. Kluczowym badaniem w rozpoznaniu POChP jest spirometria z próbą rozkurczową – mówi dr hab. n. med. Piotr Boros, prof. IG, Zakład Fizjopatologii Oddychania, Poradnia Chorób Płuc w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
Organizatorzy cyku PLAGI POLSKIE 2024 zapraszają na ostatnią w tym roku konferencję, która odbędzie się w Lublinie 26 listopada 2024 r. (wtorek) o godz. 17:00 w Hotelu Arche przy ul. Zamojskiej 30. Konferencja jest bezpłatna i ma charakter interdyscyplinarny. Pomysłodawcą i kierownikiem naukowym konferencji jest prof. Krzysztof J. Filipiak.
Podczas lubelskiego wydarzenia będą omawiane różnorodne tematy związane z praktyką lekarza rodzinnego, w tym diagnozowanie i leczenie chorób przewlekłych, nowe metody terapeutyczne, a także narzędzia i strategie poprawy opieki nad pacjentami. Zaplanowano wykłady z takich dziedzin jak: kardiologia, nefrologia, pulmonologia, diabetologia czy choroby metaboliczne. Uczestnicy konferencji otrzymają zaświadczenia z punktami edukacyjnymi. Patronem medialnym konferencji jest "Gabinet Prywatny".
Szczegóły i rejestracja: www.plagi.edu.pl
Rozpowszechnienie chorób metabolicznych, kardiologicznych i nerkowych przyczyniło się do zdefiniowania w 2023 r. przez Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne (AHA) zespołu sercowo-nerkowo-metabolicznego. W Polsce zaburzenia lipidowe występują u ok. 20 mln osób, ponad 10 mln ma nadciśnienie tętnicze, blisko 15 mln dorosłych ma nadwagę i niemal 4 mln otyłość. Na cukrzycę choruje w naszym kraju ponad 3 mln osób, a u kolejnych 3 mln występuje zespół metaboliczny. Ponad 2 mln Polaków cierpi na chorobę niedokrwienną serca, a u ponad 1 mln występuje niewydolność serca. Przewlekła choroba nerek dotyka w Polsce ponad 4 mln osób.
–Tak duże obciążenie populacyjne w połączeniu z bardzo konkretnymi potrzebami zdrowotnymi pacjentów sprawia, że zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny to jedno z największych wyzwań dla systemów zdrowia. Dlatego konieczne jest wsparcie obszaru profilaktyki pierwotnej, które pozwoli ograniczyć zapadalność na schorzenia z zakresu zespołu CRM – zwraca uwagę dr n. med. Magdalena Władysiuk, prezes Stowarzyszenia CEESTAHC, wiceprezes HTA Consulting.
Grono specjalistów przygotowało raport systemowy pt. „Zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny (ang. cardio-renal-metabolic syndrome, CRM) jako wyzwanie w opiece nad pacjentami z chorobami cywilizacyjnymi”. Zdaniem autorów raportu działania obejmować powinny stosowanie optymalnych metod leczenia i wspieranie pacjentów w procesie radzenia sobie z chorobą. Niezbędna jest ponadto poprawa w zakresie integracji świadczeń dla pacjentów, u których występują kolejne powikłania związane z zespołem CRM.
Symbolem tego dnia jest niebieski pierścień – znak ostrzeżenia przed cukrzycą i zjednoczenia ludzi w obliczu jej epidemii. W 2006 r. Międzynarodowa Federacja Diabetologiczna rozpoczęła kampanię mającą na celu zwiększenie ogólnej świadomości społeczeństwa na temat cukrzycy. Odpowiadając na ten apel, ONZ ogłosiło rezolucję na rzecz walki z cukrzycą (rezolucja z 20 grudnia 2006 r.), ustanawiając 14 listopada Światowym Dniem Cukrzycy Narodów Zjednoczonych oraz zachęcając państwa członkowskie do opracowania krajowej polityki zapobiegania, leczenia i opieki nad ludźmi chorymi na cukrzycę. 14 listopada to także rocznica urodzin odkrywcy insuliny Fredericka Bantinga (dokonał tego wspólnie z Charlsem Bestem).
Każdego roku Światowy Dzień Cukrzycy jest poświęcony określonemu problemowi. Tegoroczne obchody przebiegają pod hasłem "Cukrzyca a dobre samopoczucie". Według danych obecnie w Polsce na cukrzycę choruje ok. 3,5 mln osób.
14 listopada obchodzimy Światowy Dzień Seniora. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2023 r. w Polsce liczba osób powyżej 65. r.ż. wynosiła ponad 7,5 mln, co stanowiło ponad 20% ogólnej liczby ludności. Polacy są jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw. Starszy wiek jest jednym z najistotniejszych czynników ryzyka chorób mózgu, zwłaszcza udarów i chorób neurozwyrodnieniowych, takich jak choroba Parkinsona czy choroba Alzheimera.
– Starzenie się społeczeństwa to jeden z najważniejszych powodów, dla których decydenci powinni zwrócić zdecydowanie więcej uwagi na neurologię. Ta dziedzina wymaga pilnych zmian po to, żeby mogła odpowiedzieć na szybko rosnące potrzeby społeczne. Konieczne są kompleksowe zmiany w organizacji opieki neurologicznej w Polsce, zwiększenie liczby neurologów i personelu pomocniczego, wzrost nakładów na neurologię, a także wdrożenie modelu opieki długoterminowej nad seniorami. Jako Polskie Towarzystwo Neurologiczne służymy wsparciem we wszystkich działaniach zmierzających do wypracowania takiego modelu i do poprawy sytuacji osób starszych w Polsce – podkreśla prof. dr hab. n. med. Alina Kułakowska, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Już teraz ponad 500 tys. osób w Polsce choruje na choroby otępienne, w tym najwięcej na chorobę Alzheimera, 90 tys. na chorobę Parkinsona, a udar mózgu rocznie dotyka 90 tys. osób. Szybko rosnąca liczba pacjentów dotkniętych tymi chorobami przekłada się na przepełnienie oddziałów neurologicznych, które z powodów finansowych i kadrowych nie są w stanie sprostać takiemu wyzwaniu i leczyć wszystkich chorych.
Agoniści receptora GLP-1 (glucagon-like peptide-1) naśladują działanie glukagonopodobnego peptydu-1. Jako korzyści leczenia nimi cukrzycy i otyłości wymienia się kontrolę poziomu cukru oraz utratę masy ciała. Pojedyncze publikacje z badań przedklinicznych tych leków wskazywały na ich możliwy związek ze wzrostem zachorowalności na nowotwory, co wywołało niepokój chorych i lekarzy. W Pharmacological Research opublikowano metaanalizę 90 badań z randomizacją, w których oceniono wpływ agonistów receptora GLP-1 na ryzyko rozwoju nowotworów przewodu pokarmowego. W badaniach wzięło udział blisko 125 tys. chorych, których obserwowano przez średnio 3 lata. Nie wykazano zwiększonej zachorowalności na raka przewodu pokarmowego u osób stosujących tę grupę leków, niezależnie od ich mechanizmu działania, drogi podawania czy wskazań leczniczych. Ze względu na krótki czas obserwacji sugerowane są dalsze badania celem potwierdzenia długoterminowego bezpieczeństwa tej grupy leków.
Aktualna i kompleksowa analiza stanu lecznictwa przeciwnowotworowego w Polsce, odwołująca się do przykładów raka płuca oraz nerki, została przedstawiona w najnowszym raporcie „Bariery w dostępie do leczenia innowacyjnego w wybranych chorobach nowotworowych”. Rak płuca jest najczęściej diagnozowanym nowotworem złośliwym oraz najczęstszą przyczyną zgonów z powodu nowotworu złośliwego w Polsce. Nowotwory nerek występują rzadziej. Opracowanie skupia się na problematyce opieki onkologicznej, w której dostępność leczenia warunkowana jest nie tylko statusem refundacyjnym poszczególnych leków, ale także szeroko rozumianą organizacją opieki zdrowotnej, gdyż proces diagnostyczno-terapeutyczny dla pacjentów onkologicznych, szczególnie na etapie zaawansowanej choroby nowotworowej, w ramach którego istotną rolę odgrywa leczenie farmakologiczne, może być zrealizowany wyłącznie przy udziale interdyscyplinarnych zespołów specjalistów.
Co należy zmienić i poprawić?
– Pierwszym obszarem wymagającym poprawy jest zwiększenie skuteczności profilaktyki pierwotnej i wtórnej – większa świadomość znaczenia zachowań prozdrowotnych społeczeństwa i poprawienie wskaźników zgłaszalności na szczepienia oraz badania przesiewowe mogą znacząco zmniejszyć zachorowalność i umieralność. Kolejnym obszarem, który wymaga poprawienia, jest sprawność diagnostyki – należy doprowadzić do przyspieszenia postępowania diagnostycznego, w tym – uwzględnienia bardziej racjonalnej i kompleksowej diagnostyki molekularnej. Dostęp i realizacja diagnostyki molekularnej stopniowo zwiększa się w ostatnim czasie, jednak na tym polu widzimy obszar do pilnej poprawy – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Maciej Krzakowski, kierownik Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej, prezes PTOK, członek Prezydium All.Can Polska.
W Polsce przeznaczamy od 1 do 3 euro na jednego obywatela na szczepienia, co plasuje nas na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej. Według danych WHO szczepienia co roku zapobiegają około 2-3 mln zgonów na całym świecie i zmniejszają koszty leczenia. Liczne analizy farmakoekonomiczne wskazują na efektywność kosztową stosowania profilaktyki szczepiennej. Przekłada się ona nie tylko na wzrost długości i jakości życia, ale także przynosi korzyści ekonomiczne, takie jak oszczędności na wydatkach na opiekę zdrowotną oraz wzrost produktywności pracowników, co wspiera wzrost gospodarczy i społeczny kraju. Co więcej, ograniczenie wydatków w tym zakresie uwalnia środki, które można przeznaczyć na poprawę jakości świadczonych usług, badania i rozwój w zakresie leczenia chorób nieuleczalnych.
– Mimo że programy szczepień wydają się być kosztowne, to jednak bez wątpienia są tańsze niż skutki zakażeń. Nie chodzi tu jedynie o finansowanie samych procedur medycznych, ale także o tzw. koszt alternatywny. Choroba dziecka zmusza często rodziców do pozostania w domu, a przez to pośrednio ogranicza wpływy do budżetu domowego. Korzyści nie dotyczą tylko dzieci, ale również szczepień dla dorosłych – mówi prof. Marcin Czech, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego. Badania pokazują, że każde euro wydane na profilaktykę zdrowotną generuje zwrot w wysokości 14 euro do gospodarki opieki zdrowotnej i społecznej. Najnowszy raport europejskiego think tanku The European House – Ambrosetti Polska wykazał, że szczepienia dorosłych mogą przynieść do 19-krotności początkowej inwestycji.
Każdego roku diagnozuje się w Polsce około 22 tys. nowych przypadków raka płuca. Choroba ta odpowiada za 1/3 zgonów nowotworowych u mężczyzn i coraz częściej dotyka także kobiet – liczba zgonów przez raka płuca przekroczyła już liczbę zgonów z powodu raka piersi.
– W listopadzie, który jest Światowym Miesiącem Świadomości Raka Płuca, przypominamy o kluczowej roli profilaktyki i wczesnej diagnozy. Rak płuca nazywany jest „cichym zabójcą", bo może się rozwijać latami bez objawów lub dawać symptomy łatwe do zbagatelizowania. Szczególną czujność onkologiczną powinny wykazywać osoby, które należą do grup ryzyka – podkreśla Anna Kupiecka, prezeska Fundacji Onkocafe – Razem Lepiej, inicjatorka kampanii „Onkopomocnik – wiedza jest ważna”.
Kongres – zaplanowany wyłącznie w formie stacjonarnej – będzie unikalną okazją do spotkań na żywo z czołowymi specjalistami i liderami w dziedzinie lipidologii. To także możliwość wymiany doświadczeń, aktualizacji wiedzy oraz uczestnictwa w wyjątkowych warsztatach i panelach dyskusyjnych, które pomogą doskonalić kompetencje zawodowe.
W tegorocznym programie kongresu znajdą się m.in.:
Udział w kongresie umożliwi dostęp do najnowszych odkryć, badań i rekomendacji, które bezpośrednio wpłyną na codzienną praktykę lekarską oraz jakość opieki oferowanej pacjentom.
Kampania edukacyjna pt. „Pokochaj Płuca. Unikaj zaostrzeń” ma na ceu zwiększenie świadomości na temat zaostrzeń przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP), umiejętności monitorowania nasilenia objawów choroby oraz zgłaszania ich w odpowiednim czasie lekarzowi. POChP jest chorobą postępującą, ale dzięki właściwemu leczeniu można zmniejszyć ryzyko występowania kolejnych, niebezpiecznych dla pacjenta zaostrzeń. Istotne jest, aby chory na POChP był dobrze przygotowany do wizyt u lekarza, pamiętał o nich, potrafił rozpoznać u siebie nasilenie objawów choroby oraz zgłaszał je lekarzowi. Aplikacja Moje POChP ułatwia rejestrowanie objawów choroby, a tym samym usprawnia komunikację pacjenta z lekarzem. Zwiększa też szansę na identyfikację zaostrzeń.
Migotanie przedsionków to jedno z najczęstszych zaburzeń rytmu serca. W związku ze starzeniem się populacji arytmia ta stanowi coraz większy problem medyczny. Schorzenie to może prowadzić do powikłań takich, jak udar niedokrwienny mózgu czy niewydolność serca. Udowodniono również, że arytmia ta w mechanizmie m.in. mikrozatorowości prowadzi do osłabienia funkcji poznawczych, a także do demencji naczyniowej. Co więcej, migotanie przedsionków zwiększa również śmiertelność pacjentów z schorzeniami sercowo-naczyniowymi.
O nowych Wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (The European Society of Cardiology, ESC) dotyczących migotania przedsionków mówi dr hab. med. Ewa Jędrzejczyk-Patej ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu:
Przez ostatnie 10 lat technologia stymulacji bezelektrodowej ewoluowała: stymulator z technologii nieusuwalnej jest obecnie traktowany jako urządzenie usuwalne, podczas implantacji wykorzystuje się nie tylko udowy, ale także żylny dostęp (zmiany zostały zatwierdzone przez organ rejestrujący), czas pracy baterii został znacząco wydłużony a stymulator bezelektrodowy w pewnym zakresie zapewnia synchronizację przedsionkowo-komorową.
Dekadę doświadczeń z technologią stymulacji bezelektrodowej podsumowuje prof. Przemysław Mitkowski, kierownik Pracowni Elektroterapii Serca w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Poznaniu:
Na początku warto przypomnieć, że mówiąc o historii stymulacji bezelektrodowej, mówimy w zasadzie o ostatniej dekadzie. Chociaż pierwsze urządzenie do stymulacji bezelektrodowej, które było wszczepione w ramach procedury Investigational Device Exemption (IDE), wymaganej do uzyskania zgody organu rejestrującego na zastosowanie danej technologii u człowieka, odbyło się w 2012 r., to do praktyki klinicznej w następnym roku wszedł model skonstruowany przez innego producenta.
5 grudnia 2013 r. w Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu im. J. Keplera w Linz w Austrii prof. C. Steinwender wszczepił pacjentowi stymulator bezelektrodowy, który jako pierwszy wszedł do codziennej praktyki medycznej. Kiedy w grudniu 2024 r. świętowaliśmy dziesiątą rocznicę tego wydarzenia, dowiedzieliśmy się, że pacjent z pierwszym na świecie stymulatorem bezelektrodowym wciąż żyje, a co więcej w dalszym ciągu funkcjonuje z tym samym, pierwotnym układem (wskaźnik zużycia baterii prognozuje dalsze dwa lata pracy urządzenia).
Mówiąc o stymulacji bezelektrodowej, należy szczególnie docenić fakt, że technologia ta została bardzo dokładnie przetestowana, zanim została wprowadzona na rynek. Dzięki takiemu podejściu w okresie ostatnich dziesięciu lat nie mieliśmy ani jednego „ostrzeżenia” (recall) producenta o potencjalnej możliwości wystąpienia awarii lub przedwczesnego wyczerpania baterii. Jest to z pewnością technologia dopracowana i sprawdzona.
Problemy z zatokami są bardzo częste. Świadczą o tym wyniki specjalistów z Centrum Medycznego MML, Medicover i MediDieta „Jak Polacy chorują na zapalnie zatok?”. W ostatnim roku lekarze stwierdzili takie problemy u 14% dorosłych (16% kobiet i 12% mężczyzn). W ankiecie badano także rozpowszechnienie objawów zapalenia zatok. Jak się okazuje, 56% chorujących na zatoki często lub bardzo często odczuwa spływanie wydzieliny po tylnej ścianie gardła, wymuszające odkasływanie. W badaniu wykazano również, że 55% chorych często lub bardzo często ma trudności ze swobodnym oddychaniem przez nos. Ponadto 43% chorujących na zatoki często lub bardzo często odczuwa pulsujący i przeszywający ból głowy, nasilający się przy wykonywaniu różnych czynności, a zwłaszcza przy pochylaniu się. Taki sam odsetek chorujących na zatoki doświadcza tych dolegliwości czasami.
Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o