Śródmiąższowe choroby płuc (ILD) to grupa ponad 200 jednostek chorobowych, często nieuleczalnych i o poważnym rokowaniu (choroby włóknieniowe – PF-ILD). Jednak wczesne rozpoznanie choroby daje szansę na rozpoczęcie leczenia, które pozwala spowolnić jej rozwój i poprawić funkcjonowanie chorego. Właśnie dlatego znaczenie mają zarówno znajomość objawów ILD, do których należą suchy kaszel, zadyszka podczas chodzenia i zmęczenie, jak i czas – kluczowe jest jak najwcześniejsze zgłoszenie się do lekarza i otrzymanie właściwego rozpoznania. Przypominają o tym Kampania „Płuca Polski. Od kaszlu do włóknienia”, a także Polskie Towarzystwo Wspierania Chorych na Włóknienie Płuc, organizator obchodów Miesiąca Podnoszenia Świadomości Chorób Włóknieniowych Płuc oraz Światowego Tygodnia IPF.
Charakterystyczne w przebiegu chorób włóknieniowych płuc (PF-ILD) jest zmniejszenie pojemności płuc i zdolności do wymiany gazów (dostarczanie tlenu do organizmu i wydalanie dwutlenku węgla) w wyniku uszkodzenia śródmiąższu oraz pęcherzyków płucnych i zachodzącego bliznowacenia (inaczej włóknienia) płuc.
- W przypadku idiopatycznego włóknienia płuc i pozostałych chorób włóknieniowych jak dotąd nie powstała żadna terapia, która umożliwiłaby ich całkowite wyleczenie. Dlatego nadal wszystkie choroby z grupy PF-ILD uznaje się za nieodwracalne. Na szczęście istnieje leczenie, które może spowolnić postęp choroby i uchronić pacjenta przed szybkim nasileniem objawów, co daje mu szansę na dalsze funkcjonowanie we względnie dobrej formie. Aby to jednak było możliwe, konieczne jest jak najwcześniejsze włączenie leczenia, dlatego tak ważne jest też wczesne rozpoznanie – przyznaje dr hab. n. med. Katarzyna Lewandowska, specjalista chorób wewnętrznych i chorób płuc z I Kliniki Chorób Płuc Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, Zastępca Prezesa Polskiego Towarzystwa Wspierania Chorych na Włóknienie Płuc. – Wyzwania pacjentom stawia jednak nie tylko skomplikowana choroba i jej nieoczywiste objawy, ale także system ochrony zdrowia. Długie kolejki do lekarzy pulmonologów sprawiają, że ścieżka, którą chorzy muszą kroczyć, jest kręta i bardzo długa – od momentu diagnozy do włączenia leczenia mija zwykle bardzo dużo czasu, w tym przypadku – bardzo cennego. Czy można coś z tym zrobić? Wydaje się, że optymalnym i korzystnym, przede wszystkim z punktu widzenia pacjenta, rozwiązaniem, byłoby włączenie chorób śródmiąższowych płuc do opieki koordynowanej. Pozwoliłoby to na skuteczniejsze odnajdywanie pacjentów z podejrzeniem ILD już na etapie konsultacji u lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i kierowanie ich na właściwą ścieżkę diagnostyczną do pulmonologa – dodaje.
Od 1 października 2024 r. finansowana będzie immunoterapia w pierwszej linii leczenia dorosłych z miejscowo zaawansowanym lub przerzutowym rakiem dróg żółciowych. Jest to długo wyczekiwana zmiana dla pacjentów i onkologów, umożliwiająca podjęcie walki z tym źle rokującym nowotworem i przybliżająca Polskę do grona krajów zapewniających standard leczenia zgodny ze światowymi zaleceniami.
Rak dróg żółciowych, stanowiący ok. 1% wszystkich nowotworów, jest rzadką i agresywną chorobą. Wczesne objawy, takie jak utrata apetytu, nudności, osłabienie czy bóle brzucha, często są niespecyficzne i mogą być mylone z innymi schorzeniami. Gdy pojawiają się bardziej charakterystyczne objawy, takie jak ciemny mocz, jasny stolec, czy mechaniczna żółtaczka (często związana ze świądem skóry lub gorączką), choroba zazwyczaj jest już w zaawansowanym stadium. Leczenie raka dróg żółciowych zależy od zaawansowania choroby. W początkowych stadiach najlepszym podejściem jest chirurgiczne usunięcie guza. Jednak wielu pacjentów diagnozowanych jest dopiero w zaawansowanych stadiach, co znacznie ogranicza możliwość leczenia operacyjnego. Dotychczas chorzy z zaawansowanym rakiem dróg żółciowych byli leczeni wyłącznie klasyczną chemioterapią. Wraz ze skuteczną immunoterapią pojawiła się szansa na lepsze leczenie pacjentów.
Czwarty i ostatni w tym roku projekt obwieszczenia dotyczącego nowej listy leków refundowanych przedstawił wiceminister Marek Kos. W obwieszczeniu, które będzie obowiązywać od 1 października br., znajdą się 52 nowe terapie, w tym 12 w zakresie chorób rzadkich i 13 onkologicznych. Na liście znalazło się też 21 nowych terapii w programach lekowych. Lista leków refundowanych zostanie rozszerzona o wskazania dla leków stosowanych w psychiatrii oraz dla leków opioidowych stosowanych w aptece. Na liście znajdzie się też pierwsza terapia dla pacjentów z nowotworem dróg żółciowych.
Wiceminister Marek Kos podsumował program refundacyjny w 2024 r.: Mamy rosnący trend w dostępie do nowych terapii. W tym roku objęliśmy terapią 135 nowych wskazań. Wśród nowych terapii znalazło się m. in. 36 terapii onkologicznych oraz 36 stosowanych w chorobach rzadkich. Wśród terapii nieonkologicznych największe zmiany w 2024 r. zaszły w psychiatrii, neurologii i ginekologii, na skutek zmian w refundacji aptecznej.
W tym roku skrócił się czas procedowania wniosków refundacyjnych. – Aż o 136 dni skrócił się średni czas procesu refundacyjnego nowych terapii. W tym roku wynosi on ok. 320 dni oraz ok. 243 dni bez okresów zawieszenia – podkreśił wiceminister Kos. Wpływ na opóźnianie nowych terapii nadal mają podmioty składające wnioski o objęcie refundacją, średnio opóźnienie między rejestracją nowej terapii przez EMA, a złożeniem wniosku do ministerstwa zdrowia to 940 dni.
https://www.gov.pl/web/zdrowie/52-nowe-terapie-na-pazdziernikowej-liscie-lekow-refundowanych
Światowy Dzień Sepsy stanowi szczególny czas refleksji nad jednym z największych wyzwań współczesnej medycyny, jakim jest sepsa. Z tym zagrożeniem globalnie mierzy się ok. 50 mln ludzi rocznie, a ok. 11 mln z nich umiera.Global Sepsis Alliance oraz European Sepsis Alliance wraz z Fundacją Nadzieja dla Zdrowia wystosowały trójstronny list do Premiera RP Donalda Tuska, adresowany również do Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny oraz Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego: W liście Ratowanie życia dzieci i dorosłych w Polsce i Unii Europejskiej. Priorytetyzacja sepsy na poziomie krajowym i regionalnym organizacje zwróciły się o uwzględnienie walki z sepsą jako priorytetu zdrowotnego podczas nadchodzącej polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
Zaapelowano o włączenie walki z sepsą do listy naczelnych celów, wskazując prezydencję jako wyjątkową okazję do uratowania setek tysięcy dzieci, kobiet i mężczyzn w regionie UE oraz docelowo – uniknięcia milionów zgonów oraz trwałej niepełnosprawności na całym świecie. Podkreślono, że sepsa otrzymuje nieproporcjonalnie mało uwagi politycznej i zasobów na odpowiednie działania, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. Wskazano również, że w Europie sepsa dotyka ponad 3 mln ludzi rocznie, powodując tym samym aż 680 000 zgonów.
W sierpniu do gabinetów lekarskich dorośli pacjenci najczęściej przychodzili z infekcjami wirusowymi, w tym szczególnie z tzw. jelitówką, z COVID-19 oraz zapaleniem płuc. Natomiast u dzieci najczęściej zdiagnozowano anginę, zapalenie płuc i COVID-19. Tak wynika ze „Zdrowotnego Monitoringu Polaków” przygotowanego przez enel-med „Zdrowotny Monitoring Polaków” (to nowa inicjatywa enel-med, oparta na analizie wewnętrznych danych medycznych centrum medycznego enel-med oraz obserwacji i zaleceń lekarzy). We wrześniu, kiedy dzieci wracają do placówek przedszkolnych i szkolnych, a dorośli kończą sezon urlopowy, rozpoczyna się sezon infekcyjny. Dlatego lekarze zalecają podstawowe szczepienia przeciwko pneumokokom, grypie oraz krztuścowi.
– Wrzesień to idealny moment, aby zapisać się na szczepienia, zwłaszcza przeciwko pneumokokom. Te bakterie mogą prowadzić do poważnych infekcji, takich jak zapalenie płuc, co czyni szczepienie szczególnie ważnym dla dorosłych po 65. r.ż. albo młodszych z przewlekłymi chorobami układu oddechowego, zwłaszcza w sezonie zwiększonej zachorowalności. Ponadto warto rozważyć szczepienie przeciwko krztuścowi, które zawiera obniżoną dawkę antygenów nie tylko krztuśca, ale również tężca i błonicy. Szczepionka jest podawana nastolatkom w 14. i 19. roku życia jako kontynuacja obowiązkowych szczepień w wieku dziecięcym. Wskazane jest szczepienie przypominające dla osób dorosłych co 10 lat od ostatniej podanej dawki w wieku nastoletnim. Dzięki temu możemy skuteczniej chronić się przed tą chorobą i jej powikłaniami albo złagodzić jej przebieg – mówi lek. Joanna Gryglewicz, internista enel-med.
Co roku 9 września obchodzimy Dzień Świadomości Alkoholowego Zespołu Płodowego (FAS). Ta międzynarodowa inicjatywa ma na celu zwrócenie uwagi na nieuleczalne schorzenia dziecięce, będące skutkiem picia alkoholu przez kobiety w trakcie ciąży. – Najbardziej narażony jest w tym przypadku mózg, a najczęściej występującymi problemami u dzieci z FAS są zaburzenia psychiczne, behawioralne, kognitywne i społeczne – wylicza dr n. med. Marzanna Reśko-Zachara, pediatra i neonatolog ze Szpitala Karowa.
Jak wynika z badania PARPA (obecnie KCPU), spektrum poalkoholowych zaburzeń rozwojowych (FASD, ang. Fetal Alcohol Spectrum Disorders), do których należy FAS, to najbardziej rozpowszechnione w Europie niegenetyczne schorzenia neurorozwojowe, dotykające w Polsce co najmniej 1 na 50 dzieci w wieku 7–9 lat.
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło zmiany w Powszechnym Programie Bezpłatnych Szczepień przeciw HPV, które weszły w życie od 1 września tego roku. Według ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych, to kluczowy krok w kierunku zwiększenia wyszczepialności wśród młodych ludzi. – Zmiany, które weszły w życie wraz z początkiem września, rozszerzą uprawnienia wiekowe do bezpłatnych szczepień, w schemacie dwudawkowym. Z programu będą mogły skorzystać dzieci od ukończenia 9. roku życia do ukończenia 14. roku życia. To ważny krok w walce z wirusem, ponieważ tylko powszechne szczepienia, niezależnie od płci, dają realną szansę na jego skuteczną eliminację ze społeczeństwa – tłumaczy prof. Adam Antczak, przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych.
Zmiany od 1 września 2024 r.:
Kwas acetylosalicylowy, powszechnie znany jako aspiryna, jest lekiem szeroko stosowanym na całym świecie ze względu na swoje właściwości. W większych dawkach (jednorazowo 500-1000 mg) działa przeciwgorączkowo, przeciwbólowo i przeciwzapalnie. W mniejszych dawkach (75-150 mg) wykazuje działania kardioprotekcyjne, zmniejszając agregację płytek krwi, tym samym redukując ryzyko powstania zakrzepów, zatorów i udarów. Istnieją również konkretne wskazania dla kobiet w ciąży, które powinny przyjmować w małych dawkach kwas acetylosalicylowy, gdyż może on korzystnie wpłynąć na przebieg ciąży, zmniejszając m.in. ryzyko stanu przedrzucawkowego. Kluczowe jest jednak, aby decyzja o jego stosowaniu była podejmowana w oparciu o szczegółową ocenę ryzyka i pod ścisłym nadzorem lekarza.
Wśród propozycji zmian w ustawie o Krajowej Sieci Onkologicznej (KSO) do najważniejszych należy wprowadzenie od 1 stycznia 2026 r. obowiązku wystawiania elektronicznej wersji karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (e-DILO) w ramach Krajowej Sieci Onkologicznej. Do tego czasu karty te będą wystawiane albo w wersji papierowej, albo elektronicznej, zależnie od możliwości danej placówki medycznej. Karty DILO wystawione w wersji papierowej i niezamknięte przed dniem 1 stycznia 2026 r. będą mogły być dalej prowadzone na dotychczasowych zasadach, aż do zamknięcia danej karty.
Ministra zdrowia Izabela Leszczyna podkreślała (rozmowa dla serwisu Prawo.pl), że chodzi o to, by potrzeby pacjenta onkologicznego naprawdę postawić w centrum. Karta DILO jest bardzo istotna dla pacjentów z chorobami onkologicznego. Jak przewidują przepisy osoba, której zostanie wystawiona, ma prawo do diagnostyki i leczenia onkologicznego bez skierowania. Wynika to z faktu, że choroba nowotworowa może rozwijać się bardzo szybko, dlatego istotne jest jak najszybsze przeprowadzenie niezbędnych badań i diagnostyki.
Po wakacjach powraca cykl interdyscyplinarnych konferencji dla lekarzy rodzinnych i POZ Plagi polskie 2024. Najbliższe spotkanie odbędzie się we wtorek 17 września 2024 r. w Poznaniu, w hotelu Mercure Poznań Centrum przy ul. Roosevelta 20. Podczas wydarzenia zostaną omówione różnorodne tematy związane z praktyką lekarza rodzinnego, takie jak diagnozowanie i leczenie chorób przewlekłych, nowe metody terapeutyczne, a także narzędzia i strategie poprawy opieki nad pacjentami. Zaplanowano wykłady z obszarów kardiologii, nefrologii, pulmonologii, diabetologii oraz chorób metabolicznych. Uczestnicy otrzymają zaświadczenia z punktami edukacyjnymi. Patronem Medialnym konferencji jest czasopismo "Gabinet Prywatny".
Szczegółowe informacje oraz bezpłatna rejestracja: www.plagi.edu.pl
Naukowcy są na etapie rekrutacji pacjentów do udziału w projekcie REFSAL. Niekomercyjne badanie kliniczne może zmniejszyć odsetek dzieci chorych na przemijający szybki oddech noworodka (TTN) oraz przewlekłe nadciśnienie płucne noworodków (PPHN). To pierwszy od lat niekomercyjny projekt w neonatologii, finansowany ze środków Agencji Badań Medycznych. Głównym badaczem jest prof. dr hab. n. med. Renata Bokiniec, kierownik Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Szpitalu Karowa (WUM).
Przemijający szybki oddech noworodka (TTN) to jedna z najczęściej występujących przyczyn niewydolności oddechowej u najmłodszych. Dotyczy ok. 10% dzieci urodzonych między 33. a 34. tygodniem ciąży. W niektórych przypadkach to schorzenie może prowadzić do przewlekłego nadciśnienia płucnego u noworodków (PPHN). Wspomniane przypadłości mogą występować szczególnie w wyniku przedwczesnego porodu czy porodu drogą cięcia cesarskiego. Lekarze od lat szukają sposobu, który pomoże skutecznie zredukować liczbę noworodków z zaburzeniami oddychania po urodzeniu i częstotliwość występowania ciężkiego nadciśnienia płucnego. W tym celu powstało niekomercyjne badanie kliniczne - projekt REFSAL: „Ocena częstości występowania przetrwałego nadciśnienia płucnego noworodków w grupie noworodków urodzonych pomiędzy 32. a 42. tygodniem ciąży leczonych salbutamolem”. Naukowcy zbadają skuteczność i bezpieczeństwo zastosowania salbutamolu w kuracji zapobiegawczej wdrażanej u noworodków z zaburzeniami oddychania po urodzeniu. Powszechnie salbutamol jako lek rozszerzający naczynia ma zastosowanie w astmie. W neonatologii tym razem badane jest jego inne przeznaczenie.
Angina to ostre zapalenie migdałków podniebiennych oraz błony śluzowej gardła, charakteryzujące się specyficznymi objawami i często wymagające leczenia antybiotykiem. Ta choroba kojarzy się głównie z chłodniejszymi porami roku, ale latem również możemy na nią zachorować.
– Podczas gorących dni naczynia krwionośne w gardle rozszerzają się, a spożywanie zimnych napojów czy lodów powoduje ich nagły skurcz i ochłodzenie tkanek. Taki stan sprzyja osłabieniu mechanizmów obronnych śluzówki gardła, która staje się bardziej podatna na atak drobnoustrojów. Dodatkowo bakterie naturalnie obecne w jamie ustnej mogą łatwiej penetrować tkanki gardła i wywoływać stan zapalny – wyjaśnia lek. Dominika Hanusek, American Heart of Poland.
Angina jest chorobą zakaźną wywoływaną przez drobnoustroje, najczęściej przez paciorkowce z grupy A (Streptococcus pyogenes). Drobnoustroje te mogą przenosić się z osoby chorej na zdrową drogą kropelkową – poprzez kaszel, kichanie czy bliski kontakt. Dlatego angina może szybko się rozprzestrzeniać w dużych skupiskach ludzi.
Liczba zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych stanowi istotny problem zdrowia publicznego. Powszechnie wiadomo, że na ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia kluczowy wpływ ma styl życia, w tym niewłaściwa dieta, palenie tytoniu oraz brak aktywności fizycznej. Ostatnie badania potwierdziły, że osobom ze zwiększonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych szczególnie polecana jest dieta śródziemnomorska. Można ją łatwo dostosować do polskich warunków, trzymając się kilku podstawowych zasad. Eksperci kampanii „Akcja Kardioprotekcja” podkreślają, że jednym z filarów skutecznej kardioprotekcji i rehabilitacji kardiologicznej jest zbilansowana dieta.
Według badań opublikowanych w The British Medical Journal codzienne stosowanie diety śródziemnomorskiej przynosi korzyści zdrowotne osobom z podwyższonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych. Naukowcy wykazali, że ten sposób żywienia może zmniejszyć u nich prawdopodobieństwo wystąpienia zawału serca, udaru mózgu lub przedwczesnej śmierci. W badaniu przeanalizowano siedem różnych diet pod kątem ich skuteczności w zapobieganiu chorób układu krążenia. Autorzy stwierdzili także, że programy diety niskotłuszczowej mogą również zmniejszyć prawdopodobieństwo zawału serca u osób ze zwiększonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych.
Eksperci i przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, którzy wzięli udział w debacie „Czy czeka nas rewolucja? Nowe oblicze leczenia raka płuca w Polsce” podkreślają, że w ciągu najbliższych miesięcy kontynuowane będą wzmożone prace nad zmianą organizacji opieki nad chorymi onkologicznie, w tym z rakiem płuca. Wejście w życie kolejnych modyfikacji w ustawie o Krajowej Sieci Onkologicznej, ponowne uruchomienie programu przesiewowego i zwiększenie dostępu do terapii lekowych – również na wczesnym etapie zaawansowania raka płuca, mają realnie przełożyć się na poprawę dostępu do opieki i dadzą pacjentom czas. A czas w tej chorobie bardzo się liczy się: czas wykrycia nowotworu, oczekiwania na diagnostykę i wyniki badań lub wizytę u specjalisty, przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego czy wdrożenia leczenia systemowego.
Odkrycie w latach 80. XX w. receptora HER2 i wprowadzenie terapii celowanej anty-HER2 było prawdziwym przełomem w leczeniu raka piersi. Zanim to nastąpiło, możliwości terapeutyczne były ograniczone, a rokowania często złe. Dziś chore z nadekspresją receptora HER2 (tzw. HER2 dodatnie) to pacjentki, które dzięki wprowadzonemu leczeniu żyją z rakiem piersi wiele lat w dobrym zdrowiu i jakości życia.Odkrycie HER2 otworzyło drogę do dalszych, bardziej precyzyjnych badań w zakresie histopatologii i analizy korelacji między budową morfologiczną komórek nowotworowych a rozwojem choroby.
– Po wielu latach od odkrycia receptora HER2, który określił kierunek leczenia pacjentek z rakiem piersi, dziś możemy mówić o kolejnym odkryciu w postaci nowej podgrupy pacjentek, które do tej pory traktowane były jako pacjentki z HER2-ujemnym rakiem piersi, choć w badaniu stwierdza się niewielki poziom ekspresji białka HER2 – zwrócili uwagę eksperci podczas XIV Letniej Akademii Onkologicznej. Takie pacjentki określa się mianem HER2-low. Ostatnio pojawiła się dla nich dodatkowa opcja terapeutyczna.
HER2 to receptor białkowy, który znajduje się na powierzchni każdej komórki – zdrowej i nowotworowej – i odpowiada za jej rozwój, dzielenie oraz namnażanie się. Już kilkadziesiąt lat temu zauważono, że liczba receptorów HER2 znajdujących się na powierzchni komórek raka (w postaci nadekspresji – czyli zwiększonej ilości) ma wpływ na skuteczność leczenia. Dlatego tak ważne jest, aby na początku procesu diagnostycznego określić cechy biologiczne raka piersi, w tym ekspresję receptora HER2.
Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o