2021-01-07 Aktualności

Wentylacja mechaniczna w warunkach pozaszpitalnych

dla pacjentów po przechorowaniu COVD-19

Podmioty zrzeszone w Ogólnopolskim Związku Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej (OZŚWM) już przyjmują do opieki domowej pacjentów wymagających mechanicznego wspomagania oddechu w wyniku powikłań postcovidowych. Niestety, nadal nie wypracowano systemowego podejścia do tej grupy pacjentów, a eksperci już ostrzegają, że to tykająca bomba. Jednak problem domowej wentylacji mechanicznej nie jest do końca uregulowany, a 2021 rok będzie trzecim, w który podmioty zrzeszone w OZŚWM wejdą z nierozliczonymi przez Narodowy Fundusz Zdrowia pacjentami. 

Autorytety medyczne w zakresie pulmonologii zwracają uwagę na dojmująco dużą i rosnącą w zawrotnym tempie liczbę osób zakażonych wirusem SARS-COV-2, która nawet po przechorowaniu COVID-19 może wymagać specjalistycznego leczenia ze względu na powikłania. Osobną grupę stanowi populacja osób z POChP, która wg prof. Adama Antczaka, kierownika Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, prorektora ds. klinicznych i dziekana Wydz. Lekarskiego UM w Łodzi, szacowana jest na 2 mln i jest tykającą bombą, mogącą rozsadzić system.

Nikt nie zna skali pacjentów, którzy w najbliższym czasie mogą trafić do poradni pulmonologicznych, a potem z dużym prawdopodobieństwem będą potrzebować mechanicznego wspierania oddechuTrudno nam oszacować, z czym przyjdzie się mierzyć w 2021 roku.– mówi dr Robert Suchanke, prezes zarządu Ogólnopolskiego Związku Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej. 

Z kolei świętokrzyski konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób płuc dr Youssef Sleiman uważa, że pacjentów z niewydolnością oddechową przy wypisie ze szpitala należy kierować do ośrodków domowego leczenia tlenem przez parę miesięcy po wyjściu ze szpitala, co zapewniłoby dotlenienie organizmu w czasie rekonwalescencji. Dyrektor Sleiman wystosował już w tej sprawie pismo do wszystkich lecznic w regionie.

 

Potrzebny jest dialog

Widmo zwiększającej się liczby pacjentów pocovidowych wymagających domowej wentylacji mechanicznej nie jest wizją przyszłości.

To się już dzieje.  Coraz częściej trafiają do nas pacjenci pocovidowi, u których konieczne jest wspomaganie oddechu. A ponieważ kontrakty już dawno nam się pokończyły, przyjmujemy tych pacjentów w ramach nadwykonań– mówi Marcin Warzecha, sekretarz zarządu OZŚWM, reprezentujący jednego ze świadczeniodawców zrzeszonych w Związku. 

To, co najbardziej martwi członków OZŚWM, to brak jakiegokolwiek wpływu na tę nową sytuację. Obawiamy się, jak państwo poradzi sobie z tą rosnącą falą nowych pacjentów. Pamiętajmy, że nasi członkowie nie mają na to wpływu. To szpitale kierują do nich pacjentów – mówi Katarzyna Baj, dyrektor biura OZŚWM i dodaje: Nie powinniśmy zresztą się im dziwić. Muszą przecież zwalniać miejsca dla kolejnych osób pocovidowych.

Przedstawiciele Związku już od kilku miesięcy apelują do Ministra Zdrowia i Prezesa NFZ o wypracowanie rozwiązań, zwłaszcza w zakresie kryteriów kwalifikowania przez szpitale nowej grupy pacjentów do opieki domowej. Prowadzą korespondencję z płatnikiem, bo resort zdrowia milczy. 

Doceniamy wysiłki wojewódzkich oddziałów NFZ, które starają się finansować pacjentów nadlimitowych – podsumowuje Beata Drzazga, wiceprezes zarządu OZŚWM, reprezentująca jednego ze świadczeniodawców zrzeszonych w Związku, która również przyjęła już pod opiekę pacjentów pocovidowych. – Z niecierpliwością czekamy jednak na spotkanie z resortem zdrowia, centralą NFZ oraz ekspertami, aby wspólnie wypracować rozwiązania dla tej nowej grupy pacjentów.

 

Copyright © Medyk sp. z o.o