2019-10-22
Artykuł
4,5-letnia dziewczynka została przyjęta do szpitala z powodu odwodnienia w przebiegu nieżytu żołądkowo-jelitowego. Jak wynikało z wywiadu, 3 dni przed przyjęciem u dziecka pojawiły się wymioty, pojedyncze luźne stolce, gorączka – maksymalnie do 39°C, która słabo odpowiadała na leki przeciwgorączkowe. Młodszy brat pacjentki prezentował podobne objawy. Dziewczynka była dotychczas zdrowa, nie pozostawała pod opieką specjalistyczną, nie przyjmowała leków na stałe, była szczepiona zgodnie z podstawowym kalendarzem szczepień; bez szczepień zalecanych.
Przy przyjęciu do oddziału dziecko było w stanie ogólnym średnim, apatyczne, pokładające się. W badaniu przedmiotowym z odchyleń od stanu prawidłowego stwierdzono chwiejny chód. W podstawowych badaniach laboratoryjnych wykonanych w dniu przyjęcia do szpitala stwierdzono nieznacznie podwyższone stężenie białka C-reaktywnego i mocznika.
W nocy po przyjęciu dziecko zaczęło prezentować nasilony niepokój, nieukojony płacz, nie odpowiadało na zadawane pytania. Jednocześnie w badaniu fizykalnym nie stwierdzano nowych odchyleń od normy. Podejrzewając zajęcie ośrodkowego układu nerwowego w przebiegu infekcji, do leczenia włączono mannitol, daksametazon, doraźnie stosowano również diazepam, w momentach nasilonego pobudzenia psychoruchowego. Wykonano badanie głowy rezonansem magnetycznym, w którym uwidoczniono hiperintensywną zmianę w centralnej części płata ciała modzelowatego, odpowiadającą cytotoksycznemu uszkodzeniu w przebiegu zapalenia.