2016-12-19 Aktualności

Nie lekceważmy bólu głowy

Rozmowa z lek. med. Tomaszem Nowakowskim, lekarzem neurologiem, konsultantem Centrum Medycznego MML

Bez diagnostyki nie odróżnić samoistnych bólów głowy od objawowych bólów, które często są bardzo niebezpieczne. Podstawą leczenia jest właściwa ocena, z jakim typem bólu głowy mamy do czynienia. W neurologii zostały ustanowione kryteria rozpoznania, które pozwalają rozróżnić migrenę od bólu napięciowego oraz pozostałych bólów głowy. Bazując na ich podstawie, neurolog jest w stanie rozpoznać rodzaj bólu i dobrać odpowiednie leczenie - mówi  lek. med. Tomasz Nowakowski.

Panie Doktorze, kiedy pacjent z bólem głowy powinien zgłosić się do neurologa?

Biorąc pod uwagę nasz system opieki zdrowotnej, pacjent z bólem głowy zazwyczaj w pierwszej kolejności zgłasza się do lekarza rodzinnego, który na podstawie wywiadu lekarskiego kieruje go na dalsze konsultacje do innego specjalisty, najczęściej neurologa, ale też do laryngologa, okulisty czy stomatologa, ponieważ jest to problem interdyscyplinarny. Są przypadki, w których bez odpowiedniej diagnostyki trudno jednoznacznie stwierdzić, czy ból ma podłoże neurologiczne, czy też pochodzi z innego źródła. Każdy ból głowy jest bólem niepokojącym, szczególnie jeśli odbiega od tych, których do tej pory doświadczaliśmy. To, na co na pewno powinniśmy zwrócić uwagę, to bóle narastające, a także te, którym towarzyszy gorączka oraz te, które występują po urazie lub podczas choroby nowotworowej. Wzbudzać niepokój mogą też objawy neurologiczne, np. osłabienie kończyn czy zaburzenia widzenia. Innym alarmującym sygnałem jest pojawienie się bardzo ostrego i gwałtownego bólu głowy, który pacjenci określają jako „najsilniejszy w życiu”.

 

Dlaczego nie należy lekceważyć bólu głowy?

Na szczęście większość bólów głowy to bóle głowy samoistne, bez ewidentnej patologii mózgu. Niestety, bez diagnostyki nie jesteśmy w stanie odróżnić ich od objawowych bólów głowy, które często są bardzo niebezpieczne. Mogą być objawem krwawienia wewnątrzczaszkowego, udaru mózgu, guza czy infekcji układu nerwowego. Nierozpoznanie w porę tych zagrożeń może skutkować ciężkim kalectwem, a nawet śmiercią.

 

Jakie są źródła neurologicznych bólów głowy?

90% bólów głowy to bóle samoistne, do których zaliczają się np. migrena czy napięciowy ból głowy. Tak naprawdę nie wiemy, co je powoduje, bo standardowe badanie neuroobrazowe w takich przypadkach nie pokazuje struktury, która za nie odpowiada. Do dziś nie poznaliśmy do końca mechanizmów powstawania migren. Kolejne 10% stanowią bóle objawowe i są one związane z konkretnymi schorzeniami. To mogą być bóle spowodowane chorobą nowotworową, zapaleniem zatok czy zębów, ale także nadciśnieniem tętniczym, chorobami reumatycznymi lub zaburzeniami hormonalnymi.

 

W jaki sposób możemy skutecznie leczyć bóle głowy?

Podstawą leczenia jest właściwa ocena, z jakim typem bólu głowy mamy do czynienia. W neurologii zostały ustanowione kryteria rozpoznania, które pozwalają odróżnić migrenę od bólu napięciowego oraz pozostałych bólów głowy. Bazując na ich podstawie, neurolog jest w stanie rozpoznać rodzaj bólu i dobrać odpowiednie leczenie. Przy migrenie bardzo ważny jest wywiad związany z częstotliwością występowania bólów głowy. Jeśli bóle występują epizodycznie, 1-2 razy w miesiącu, to wtedy stosujemy leczenie doraźne i szukamy leku, który skutecznie taki ból przerwie. Na rynku mamy szeroką gamę leków - od zwykłych przeciwbólowych dostępnych bez recepty do środków zalecanych typowo przy migrenie, tzw. tryptanów. Stosuje się je wtedy, gdy pacjent nie reaguje na słabsze leki przeciwbólowe.

 

Czy istnieje profilaktyka w leczeniu bólu?

Jeśli bóle głowy mają charakter przewlekły, pojawiają się częściej niż 3-4 w miesiącu i są to epizody występujące dłużej niż jeden dzień, staramy się namówić pacjenta na leczenie profilaktyczne. Chorzy zazwyczaj chętnie się na nie zgadzają, bo mają świadomość, jakie konsekwencje w ich życiu niesie ból głowy. W leczeniu przewlekłych migren neurolodzy  stosują różnego typu leki, które wykazały w tym względzie swoją skuteczność, są to często leki przeciwpadaczkowe, przeciwdepresyjne lub leki stosowane na nadciśnienie tętnicze. Dzięki nim zmniejsza się częstotliwość epizodów bólowych, a jeśli stan poprawy utrzymuje się dłuższy czas, odstawiamy leki i wracamy do leczenia doraźnego. Oprócz farmakoterapii dostępne są też inne metody leczenia bólu, np. podanie toksyny botulinowej, stosowanie akupunktury albo opaski Cefaly, która wytwarza impulsy pobudzające zakończenia nerwowe.

 

Jak wygląda współpraca neurologa z innymi specjalistami w zakresie leczenia bólu?

Tak jak wspomniałem wcześniej, przyczyn bólu głowy możemy szukać nie tylko w neurologii, ale też laryngologii, stomatologii czy okulistyce. Jeśli pacjent z bólem głowy przychodzi do neurologa, a on w badaniach neuroobrazowych niczego nie stwierdza, to kieruje go zazwyczaj na konsultacje laryngologiczne w celu wykluczenia np. polipów w zatokach albo wysyła na badanie do okulisty, żeby ocenił, czy nie ma problemów z gałką oczną. Bóle głowy mogą mieć różne źródła. Czasami nawet samemu pacjentowi trudno zlokalizować ich źródło. Ból zatok szczękowych albo nerwu trójdzielnego może przypominać np. ból zębów.

 

Pani Doktorze, patrząc z perspektywy własnej praktyki lekarskiej, czy Pana zdaniem wśród pacjentów zmieniło się podejście do bólu głowy na przestrzeni ostatnich lat?

Na pewno jest większa świadomość problemu niż kilkanaście lat temu. Dawniej ból głowy był traktowany jako coś, co się zdarza i co należy po prostu przecierpieć. Obecnie coraz więcej ludzi szuka pomocy specjalistów, bo zdają sobie sprawę, że przewlekły ból migrenowy wyłącza ich z normalnego życia – nie mogą pójść do pracy, szkoły, prowadzić samochodu. Jeśli miałbym odnieść się do własnych doświadczeń, to w swoim gabinecie częściej spotykam ludzi młodych. To potwierdzałoby tezę, że w tej grupie społecznej świadomość problemu jest większa. Starsze osoby częściej lekceważą bóle głowy, a nie powinny. Ból głowy po 40. czy 50. roku życia powinien nas bardziej niepokoić, bo w przypadku pacjentów w średnim wieku przyczyny mogą być poważniejsze niż np. migrena. Choć na szczęście i w tej grupie chorych powoli zmienia się podejście do problemu. Coraz więcej pacjentów chce go leczyć, bo zależy im nie tylko na zdrowiu, ale i dobrej jakości życia, którą przewlekły ból głowy może skutecznie obniżyć.

Copyright © Medyk sp. z o.o