Aby zjednoczyć siły w podejściu do leczenia pacjentów z wielopoziomową chorobą miażdżycową, po raz pierwszy w historii sześć polskich towarzystw naukowych – kardiologów, lipidologów, diabetologów, neurologów i nefrologów, wraz z chirurgami naczyniowymi – wypracowało wspólne interdyscyplinarne stanowisko dotyczące postępowania w tej chorobie.
Program lekowy B.101 „Leczenie pacjentów z zaburzeniami lipidowymi” został uruchomiony w 2018 r. w celu udostępnienia pacjentom z hipercholesterolemią rodzinną najnowocześniejszych terapii hipolipemizujących. Liczba pacjentów leczonych w tym programie wciąż pozostaje bardzo niska – wg danych NFZ w pierwszym kwartale 2024 r. korzystały z niego jedynie 1142 osoby. Przyczyn tak małej rekrutacji pacjentów do programu lekowego jest kilka. To przede wszystkim zbyt restrykcyjne kryteria włączenia – dla pacjentów z bardzo wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym wymagane jest wystąpienie dwóch incydentów sercowo-naczyniowych. Czekanie, aż pacjent przeżyje dwa ciężkie takie incydenty, by móc włączyć u niego skuteczne leczenie, jest nie tylko nieefektywne, ale wręcz nieetyczne. Kolejną barierą jest wymagany wysoki próg LDL (minimum 70 mg/dl, podczas gdy europejskie wytyczne zalecają 55 mg/dl), a także brak dostępu do testów genetycznych w diagnozowaniu hipercholesterolemii rodzinnej. Ponadto niekorzystne jest ograniczenie możliwości kwalifikowania pacjentów do tego programu tylko do kardiologów. Wiadomo przecież, że inne choroby, takie jak cukrzyca czy przewlekła choroba nerek, przyspieszają rozwój miażdżycy wielopoziomowej, a ci pacjenci są często prowadzeni przez lekarzy innych specjalności niż kardiologia. Oni także mogą osiągnąć znaczące korzyści terapeutyczne z leczenia w programie lekowym.
Potrzebne pilne zmiany
Ponieważ nowoczesne terapie hipolipemizujące to dla pacjentów z miażdżycą wielopoziomową realna szansa na uniknięcie poważnych incydentów sercowo-naczyniowych oraz na dłuższe życie, eksperci są zgodni, że program lekowy B.101 wymaga pilnych zmian. Postulaty wynikające z opublikowanego, interdyscyplinarnego stanowiska ("Kardiologia Polska, marzec 2025) są jednoznaczne:
– Najkorzystniej byłoby, gdyby kształt programu lekowego odpowiadał aktualnym polskim wytycznym postępowania przy zaburzeniach lipidowych. Musimy zacząć leczyć chorobę miażdżycową bardziej agresywnie i nowocześnie, bo inaczej dalej będziemy krajem o jednym z najwyższych wskaźników zgonów sercowo-naczyniowych w Europie. Dzięki skutecznemu leczeniu można nie tylko uratować życie pacjenta, ale także ograniczyć powikłania chociażby udarów mózgu, zmniejszyć koszty opieki zdrowotnej związane z hospitalizacjami i rehabilitacją poudarową, a także zredukować bardzo wysokie dziś koszty społecznie związane z udarami. Polska nie może być krajem, w którym nowoczesne leczenie pozostaje dostępne tylko dla nielicznych. Mamy wiedzę, mamy narzędzia – teraz czas na decyzje – podsumowuje prof. dr hab. n. med. Alina Kułakowska z Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o