Lekarze biją na alarm, ponieważ choroba otyłościowa dotyka coraz większej części społeczeństwa. Statystki pokazują, że stoimy u progu epidemii XXI. W Polsce na otyłość choruje 8 mln dorosłych, a w rankingach międzynarodowych zajmujemy 5. miejsce pod względem liczby dzieci z otyłością. Jedynie 15% Polaków uważa, że otyłość to choroba, którą można, a nawet trzeba leczyć. Powielane stereotypy przyczyniają się do ignorowania powagi tej choroby. Na najczęściej pojawiające się pytana dotyczące otyłości odpowiadają prof. dr hab. n. med. Paweł Bogdański, prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości; dr n. o zdr. Wanda Baltza, dietetyk kliniczny; prof. Lucyna Ostrowska, kierownik Zakładu Dietetyki i Żywienia Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości.
Dlaczego nie wystarczy jeść mniej, żeby wyleczyć się z otyłości?
Badania naukowe jasno wskazują, że otyłość nie jest winą chorego. Jest to choroba rozwijająca się na tle zaburzeń związanych z funkcjonowaniem hormonów i neuroprzekaźników, które decydują o tym, ile jemy, ile zużywamy energii, co jemy oraz kiedy. U chorego na otyłość dochodzi do zaburzenia homeostazy energetycznej organizmu, czyli tzw. równowagi energetycznej. Następuje zaburzenie wydatku energetycznego, na co chory nie ma żadnego wpływu. Zdrowy organizm sam decyduje o tym, jaką ilość pokarmu może spożywać, aby prawidłowo funkcjonować. U osób chorych na otyłość ta funkcja jest zaburzona – wyjaśnia prof. Paweł Bogdański.
Dlaczego osoba chora nie powinna być obarczana winą za swój stan zdrowia?
Obarczanie osobę chorą winą nigdy nie przynosi pozytywnych rezultatów. Nie wiemy, ile samodzielnych prób podejmowała osoba z otyłością w celu redukcji masy ciała. Ponoszenie porażek w połączeniu z obarczaniem winą nie tylko wpływa na negatywną samoocenę takiej osoby, ale przyczynia się do jej zamknięcia na kontakt z otoczeniem. W konsekwencji prowadzi do osamotnienia w mierzeniu się z chorobą otyłościową. Kluczem do sukcesu w procesie terapeutycznym jest wsparcie osób bliskich. Udzielenie go będzie możliwe tylko wtedy, gdy uświadomimy sobie, że otyłość to poważna choroba – zaznacza dr n. o zdr. Wanda Baltza.
Zaburzenia pojawiające się w innych chorobach np. kardiologicznych, diabetologicznych, onkologicznych są zawsze traktowane z powagą i zrozumieniem. Natomiast w przypadku choroby otyłościowej istnieje tendencja do obarczania winą chorego za rozwój choroby.
Dlaczego choroba otyłościowa nie jest wyłącznie defektem estetycznym?
Otyłość to choroba przewlekła, która nieleczona może doprowadzić do rozwoju ponad 200 różnych powikłań, jak np.: cukrzycy typu 2, chorób układu krążenia, schorzeń układu kostno-stawowego, nowotworów. Każdy układ bądź narząd zostaje dotknięty przez powikłania choroby otyłościowej. Badania wskazują, że otyłość znacznie zwiększa szansę zachorowania na nowotwory piersi i macicy wśród kobiet oraz nowotwory układu pokarmowego wśród obu płci. Jest to choroba dokonująca ogromnego spustoszenia w organizmie człowieka, którego nie widać gołym okiem. Natomiast największą uwagę poświęca się efektom ubocznym otyłości, czyli nadmiernej masie ciała – tłumaczy prof. Lucyna Ostrowska.
Dlaczego rygorystyczna dieta jest zarówno niebezpieczną, jak i nieefektywną metodą leczenia?
Szczególne zagrożenie dla osób chorujących na otyłość stwarzają oferty na tzw. wczasy odchudzające, podczas których pacjent stosuję dietę 500 kcal, ponieważ robi sobie tym ogromną krzywdę. Efekt jest krótkotrwały, a konsekwencje takiej diety doprowadzają do zaostrzenia stanu chorobowego. Warzywa, owoce i woda działają moczopędnie, w wyniku tego masa ciała spada nawet o 4 kg. I mamy efekt zachwytu, aczkolwiek na wczasach nikt nie komunikuje, że głównie wydalany jest glikogen. Po powrocie wracamy do starych nawyków żywieniowych i glikogen szybko się odbudowuje, ściąga wodę, spowalnia przemianę materii i waga w zawrotnym tempie idzie do góry. Proces leczenia otyłości jest żmudny i długotrwały. Osoba, która chce poprawić stan swojego zdrowia, musi uzbroić się w cierpliwość – wyjaśnia prof. Paweł Bogdański.
Dieta i aktywność fizyczna. Szansa na wyzdrowienie?
W przypadku choroby otyłościowej nie dieta, ale zmiana sposobu myślenia o żywieniu może sprawić, że pacjent trwale wprowadzi do swojego życia zasady terapii żywieniowej, które pozwolą mu w długim okresie osiągnąć zamierzone efekty. Jednak pamiętajmy o tym, że zanim ustalimy plan terapii niezbędna będzie wizyta u lekarza w celu postawienia dokładnej diagnozy. Niezmiernie ważna w procesie terapeutycznym jest motywacja chorego. Z mojego doświadczenia wiem, że skupienie swojej uwagi jedynie na chęci utraty kilogramów nie jest wystarczająco motywujące w dłuższej perspektywie czasowej. Największą motywacją dla pacjenta powinna być chęć powrotu do zdrowia ogólnego organizmu, tylko wtedy utrata zbędnych kilogramów będzie zadowalającym bonusem w procesie terapeutycznym – tłumaczy dr n. o zdr. Wanda Baltaza.
Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o