Koalicja na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali zrzesza placówki, które zobowiązały się do przestrzegania dziesięciopunktowej deklaracji „Bezpieczny szpital, to bezpieczny pacjent”. Do dziś pod deklaracją podpisało się już ponad 40 instytucji, m.in. z Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Zakopanego, Częstochowy, Inowrocławia, Suwałk, Zielonej Góry czy Bydgoszczy. Deklaracja „Bezpieczny szpital, to bezpieczny pacjent” została przygotowana z uzględnieniem Dyrektywy Rady 2010/32/UE w sprawie wykonania umowy ramowej dotyczącej zapobiegania zranieniom ostrymi narzędziami w sektorze szpitali i opieki zdrowotnej.
Chodzi o incydenty, do których może dojść np. podczas pobierania krwi, otwierania ampułki, zakładania kaniuli dożylnej, itp. To właśnie wtedy używane są igły iniekcyjne, szklane ampułki czy narzędzia chirurgiczne. Szpitale dobrowolnie zobligowały się do podjęcia ważnych kroków w walce z zakłuciami i zranieniami wśród personelu, m.in. opracowania oceny ryzyka wystąpienia zakłucia igłą na danym stanowisku pracy, udostępnienia środków eliminujących lub ograniczających stopień narażenia na zranienia i zakłucia lub też prowadzenia cyklicznych szkoleń teoretycznych i praktycznych.
Problem zakłuć i zranień wśród personelu medycznego jest znacznie powszechniejszy i poważniejszy, niż mogłoby się wydawać. Jak wynika z opublikowanego niedawno raportu Najwyższej Izby Kontroli pt. „NIK o ochronie pracowników szpitali przed zranieniami i napromieniowaniem”, każdego dnia wśród pracowników ochrony zdrowia dochodzi do około 100 zranień. Na sześć z nich zgłaszane jest tylko jedno, pozostałe są ignorowane bądź bagatelizowane zarówno przez samych pracowników, jak i przez pracodawców. Skala problemu jest niebagatelna, bo jak ocenia NIK, na zranienia w codziennej pracy narażonych jest aż 247 500 pracowników, w tym: pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, lekarze dentyści, chirurdzy, ginekolodzy.
Jakie środki należy więc przedsięwziąć, aby sukcesywnie zmniejszać liczbę zakłuć igłą wśród personelu medycznego? Konkretne propozycje znajdziemy w Wytycznych technicznych dotyczących zranień i zakłuć, opracowanych przez Zespół ds. Zapobiegania i Zwalczania Zakażeń i Chorób Zakaźnych. Postuluje on m.in. zastąpienie tradycyjnych metod iniekcji metodami z użyciem bezpiecznego sprzętu, np. strzykawek z samoczynnie chowającą się igłą, bezpiecznych igieł albo systemów bezigłowych. Warto też pamiętać, że do zranienia może dojść nie tylko w trakcie bezpośredniego kontaktu z pacjentem, ale i przy utylizacji materiałów oraz prac porządkowych, dlatego wśród wytycznych znalazło się także zapewnienie dobrej jakości pojemników na odpady medyczne, zapełnianych co najwyżej do 2/3 objętości.
Kluczowe jest także edukowanie pracowników, co należy robić, aby zminimalizować ryzyko zranień i zakłuć, dlatego w rekomendacjach została uwzględniona tematyka szkoleń z zakresu BHP, dotyczących ekspozycji zawodowej i prawidłowego posługiwania się sprzętem medycznym, który stwarza możliwość przypadkowego zranienia. Praca w ochronie zdrowia wiąże się z narażeniem na czynniki szkodliwe dla zdrowia, uciążliwe lub niebezpieczne. Dlatego oprócz szkoleń teoretycznych, należałoby też zapewnić praktyczne szkolenia w postaci warsztatów lub ćwiczeń w obsłudze bezpiecznego sprzętu – mówi dr Maria Cianciara, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Epidemiologicznych.
Zmniejszenie liczby ekspozycji zawodowych na materiał zakaźny spowodowanych zranieniami i zakłuciami – z punktu widzenia bezpieczeństwa i higieny pracy – powinno być priorytetem zarówno dla pracodawców, jak i pracowników sektora ochrony zdrowia. Dziś do ochrony pracowników placówek medycznych przed zranieniami podczas wykonywania swoich obowiązków zobowiązuje pracodawców Kodeks Pracy i wynikające z niego przepisy BHP.
Czy to jednak wystarczy? Jak wynika z cytowanego wcześniej raportu NIK – tylko w 1/3 spośród skontrolowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli szpitali odnotowano stały, coroczny wzrost zakupów bezpiecznego sprzętu medycznego. Tylko w trzech na dwanaście szpitali, którym przyjrzał się NIK, odnotowano spadek przypadków zranień igłą – w pozostałych szpitalach liczba zranień utrzymywała się na tym samym poziomie lub nawet rosła.
Dlatego krokiem w dobrą stronę wydaje się być projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia, który jest obecnie na etapie konsultacji publicznych. Ponieważ aktualnie zagadnienia jakości w opiece zdrowotnej regulowane są w wielu aktach prawnych o zróżnicowanej randze, celem projektu jest wdrożenie rozwiązań prawno-organizacyjnych, które w sposób kompleksowy i skoordynowany będą realizowały priorytety polityki zdrowotnej w obszarze jakości. Ustawa postuluje m.in. wprowadzenie obowiązkowej autoryzacji przez NFZ podmiotów wykonujących działalność leczniczą, wprowadzenie wewnętrznego systemu jakości i bezpieczeństwa (w tym np. monitorowanie zdarzeń niepożądanych), wdrożenie systemu świadczeń kompensacyjnych, a więc pozasądowego rekompensowania szkód doznanych przez pacjentów w wyniku zaistnienia zdarzeń medycznych, czy też wzmocnienie nadzoru nad prowadzeniem rejestrów medycznych.
Poprawa jakości i przestrzegania procedur w polskich szpitalach leży zarówno w interesie personelu medycznego, pacjentów, dyrektorów szpitali i prawodawców. Każde działanie czy projekt, który może przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa, powinien być szeroko dystrybuowany i nagłaśniany.
„Wytyczne techniczne” i deklarację „Bezpieczny szpital, to bezpieczny pacjent” można znaleźć na: https://deklaracja-bezpiecznyszpital.pl/o-deklaracji/.
Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o