Każdego roku raka prostaty diagnozuje się u 15 tys. mężczyzn. Wskaźnik umieralności wynosi 50%. Szansą na poprawę rokowań jest lepsza świadomość społeczna, międzypokoleniowe wsparcie i optymalna dostępność wizyt do specjalistów oraz terapii zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Jak podkreśla dr hab. n. med. Jakub Żołnierek z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie: panujące tabu i brak wiedzy w zakresie chorób uro-onkologicznych sprawiały, że do niedawna pacjenci zgłaszali się do lekarza w zaawansowanych stadiach choroby nowotworowej.
Z roku na rok sytuacja powoli się zmienia i jest to zmiana na korzyść – pacjenci zgłaszają się na badania profilaktyczne, a bodźcem do wizyty u lekarza są już, coraz częściej, wczesne objawy choroby.
Wbrew obiegowej opinii, że mężczyzn trudno zagonić do lekarza, zauważamy, że coraz więcej mężczyzn chce właściwie zadbać o swoje zdrowie. Wyzwaniem okazuje się brak rzetelnej wiedzy i życzliwego wsparcia, przede wszystkim ze strony najbliższych kobiet i młodszych członków rodziny. Tym zagadnieniom poświęciliśmy kampanię ProstaTa Historia i jej najnowszą odsłonę: Historia Pana Prostaty – mówi Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe - Razem Lepiej.
Jak potwierdzają eksperci, zgłaszający się do specjalistów pacjenci coraz częściej mają wobec prowadzonej terapii jasno określone oczekiwania.
To sytuacja, która nas, klinicystów, niezwykle cieszy. Pacjent pytający o taki rodzaj postępowania, który będzie skuteczny, ale jednocześnie wpisujący się w jego aktywny styl życia, oznacza, że ścieżka terapeutyczna będzie ustalana w partnerstwie pacjenta z lekarzem, a sam chory będzie w nią aktywnie zaangażowany. To wszystko składa się na możliwość uzyskania lepszych efektów leczenia – mówi dr hab. n. med. Jakub Żołnierek.
W kontekście wsparcia w terapii bardzo istotna jest budowa relacji między pacjentem i lekarzem. Przygotowujemy naszych podopiecznych do partnerskiej rozmowy z klinicystami. Zachęcamy, by pacjenci nie obawiali się ani nie wstydzili zadawać pytań podczas wizyty, uczymy, że dla własnego dobra warto być dociekliwym. Świadomość i wiedza przekłada się bezpośrednio na lepsze efekty leczenia. Świadomy pacjent to także pacjent spokojniejszy. Choroba nowotworowa to znaczący czynnik stresogenny, więc każde działanie, które przyczyni się do złagodzenia emocji pacjenta, jest bardzo pożądane – mówi Adrianna Sobol, psychoonkolog, członek Zarządu Fundacji OnkoCafe - Razem Lepiej.
Leczenie
Polska jest jednym z niewielu krajów Europy, gdzie umieralność na raka prostaty wzrasta. Zdaniem ekspertów przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele: od wciąż zbyt niskiej świadomości społecznej, ograniczonej dostępności wizyt u specjalistów (m.in. u urologów i onkologów), zbyt późnej wykrywalności nowotworów urologicznych i związanych z nią ograniczonych możliwości terapeutycznych na zaawansowanych etapach choroby, wreszcie – po suboptymalne finansowanie i ograniczony dostęp do nowoczesnego leczenia schorzeń prostaty.
Dla poprawy sytuacji pacjentów z rakiem prostaty nieocenione są wdrażane do praktyki klinicznej nowe rozwiązania diagnostyczno-terapeutyczne. Przykładem jest test oznaczania stężenia PSA w surowicy krwi (białkowego markera specyficznego dla prostaty), który w prosty, szybki i nieinwazyjny sposób pomaga przeprowadzić wstępną diagnostykę i w razie potrzeby skłonić lekarza do zalecenia wykonania dodatkowych badań. Zdaniem eksperta, choć nie można zapominać o wadach zbyt szerokiego „testowania” mężczyzn za pomocą tego badania (głównie wykrywania wspomnianych wcześniej tzw. nieistotnych klinicznie raków gruczołu krokowego), to bez wątpienia oznaczenie stężenia PSA stanowi ważny krok na ścieżce do szybszego rozpoznania choroby i sprawnego wdrożenia skutecznego leczenia. Innymi pożądanymi rozwiązaniami są nowoczesne terapie.
O ile na wczesnym etapie choroby farmakoterapia nie odgrywa tak istotnej roli, to na etapie rozsiewu choroby czy pojawienia się tzw. oporności raka prostaty na kastrację rola nowoczesnych leków jest nie do przecenienia. Leki nowej generacji, takie jak stosowana w terapii raka prostaty nowoczesna hormonoterapia, rzadko są powodem pojawiania się istotnych działań ubocznych, a pomagają skutecznie kontrolować chorobę. To sprawia, że pacjent pozostaje dłużej aktywny – zarówno zawodowo, jak i społecznie – mówi dr hab. n. med. Jakub Żołnierek.
Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o