2014-05-23 Aktualności

Preeklampsja (inaczej stan przedrzucawkowy) stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia zarówno kobiety w ciąży, jak i jej nienarodzonego dziecka. Im wcześniej zostanie ona rozpoznana, tym większe są szanse na doprowadzenie ciąży do szczęśliwego rozwiązania. Ginekolodzy mają do dyspozycji dobre narzędzia oceniające przepływ krwi przez łożysko. Nowe możliwości stwarza również diagnostyka laboratoryjna.

Stan przedrzucawkowy, nazywany kiedyś zatruciem ciążowym, to zespół objawów chorobowych pojawiających się po 20. tygodniu ciąży, w okresie porodu lub połogu, charakteryzujący się podwyższonym ciśnieniem tętniczym krwi (> 140/90 mm Hg) oraz obecnością białkomoczu. Należy go jednak podejrzewać również w sytuacji braku białkomoczu, gdy przy nadciśnieniu współwystępują bóle głowy, nieostre widzenie, bóle w nadbrzuszu, małopłytkowość i wzrost aktywności enzymów wątrobowych.

Preeklampsja najczęściej rozwija się u kobiet, u których wcześniej nie występowało nadciśnienie. Nieleczona może mieć bardzo negatywne konsekwencje. Najczęściej powoduje rzucawkę, z charakterystycznymi drgawkami u ciężarnej. Stan ten jest groźny zarówno dla matki, jak i dziecka, ponieważ  może doprowadzić do zaburzeń czynności nerek, wątroby i układu krzepnięcia, zespołu ostrej niewydolności oddechowej (ang. acute respiratory distress syndrome, ARDS) oraz zaburzeń rozwoju płodu.

Według danych pochodzących z zagranicznego piśmiennictwa medycznego, stan przedrzucawkowy dotyczy od 3 do 5% ciąż w Europie Zachodniej i USA, przy czym jego główne przyczyny nadal pozostają nieznane. Częstość występowania preeklampsji według polskich autorów może być wyższa i dotyczyć nawet 5-20% kobiet w ciąży.

W zależności od wartości ciśnienia tętniczego krwi (dwukrotny pomiar w odstępie 6 godzin) i białkomoczu można podzielić preeklampsję na łagodną i ciężką. Ta druga postać stanowi wskazanie do hospitalizacji i rozważenia zakończenia ciąży.

Ryzyko wystąpienia stanu przedrzucawkowego wzrasta w przypadku:

- pierwszej ciąży i pierwszego porodu,

- wystąpienia stanu preeklampsji w poprzedniej ciąży,

- wystąpienia preeklampsji w najbliższej rodzinie,

- nadciśnienia tętniczego stwierdzonego w poprzednich ciążach,

- chorób układowych (np. cukrzyca, toczeń),

- u kobiet w ciąży poniżej 18 i powyżej 35 lat.

Podstawą rozpoznania stanu przedrzucawkowego są badania laboratoryjne. O jego obecności świadczą:

- podwyższony poziom hematokrytu,

- obecność białkomoczu,

- stężenie kwasu moczowego > 5,0 mg/dl,

- stężenie kreatyniny > 0,9 mg/dl,

- aktywność aminotransferazy alaninowej (ALT) > 70 U/l,

- wskaźnik ilości płytek krwi PLT > 1 000 000 /mm3,

- wydłużenie czasu częściowej tromboplastyny po aktywacji (aPTT) oraz czasu protrombinowego INR (aPTT i INR to wskaźniki czasu krzepnięcia krwi),

- obniżone stężenie fibrynogenu – białka osocza krwi wytwarzanego w wątrobie, które jest jednym z czynników krzepnięcia.

Diagnostyka wydaje się więc prosta. Okazuje się jednak, że nie do końca. Jak podkreśla dr n. med. Andrzej Marszałek, dyrektor medyczny firmy Synevo: "Rozpoznanie stanu przedrzucawkowego opiera się na nieswoistych objawach, czasami ich brak lub pojawiają się nieadekwatne pomiary, a ponadto występują postaci nietypowe. Według niektórych danych około 30% rzucawek występuje bez białkomoczu czy nadciśnienia. Dodatkowym problemem w diagnostyce mogą być choroby nerek i nadciśnienie stwierdzone jeszcze przed ciążą. Przyjmując niższy odsetek preeklamsji, a więc 5%, musimy pamiętać, że nadciśnienie może wikłać nawet do 10% ciąż. Drgawki, a nawet zgon mogą wystąpić u ciężarnych z preeklampsją bez białkomoczu!".

Leczenie nadciśnienia zazwyczaj włączane jest zbyt późno i nie zabezpiecza przed powikłaniami. Ryzyko ich wystąpienia może natomiast zmniejszyć indywidualizacja opieki nad ciężarną i pełen nadzór nad ciążą.

Ginekolodzy mają do dyspozycji dobre narzędzia  oceniające przepływ krwi przez łożysko, które – mimo ze nie udało się określić jednoznacznej przyczyny preeklampsji – odgrywa ogromne znaczenie w jej patogenezie. Nowe możliwości stwarza im również diagnostyka laboratoryjna. Bardzo użytecznym w diagnostyce i ocenie ryzyka preeklampsji jest oznaczanie stężeń receptora naczyniowego czynnika wzrostu śródbłonka typu 1 - sFlt-1 oraz łożyskowego czynnika wzrostu PlGF, przy czym największą korzyść diagnostyczną uzyskuje się w przypadkach wykorzystania obu parametrów i wyliczenia wskaźnika z obu zmierzonych stężeń. W zależności od przyjmowanych wartości odcięcia, czułość i swoistość takiego wskaźnika może sięgać 90%.

Ważnym elementem diagnostyki jest wartość prognostyczna – zarówno ujemna, jak i dodatnia. Stwierdzenie wczesnej preeklampsji lub nawet zagrożenia powinno skutkować wdrożeniem intensywnego nadzoru nad ciężarną. Usunięcie sFlt-1 z wykorzystaniem dializy, podanie przeciwciał neutralizujących i rekombinowanych  PlGF to sposoby na doprowadzenie ciąży do szczęśliwego zakończenia.

 

– Dzięki wprowadzeniu nowych metod diagnostycznych możemy poprawić jakość opieki nad ciężarną – podsumowuje dr Andrzej Marszałek.

 

 

 

Copyright © Medyk sp. z o.o