Problem nieodwoływania wizyt lekarskich występuje w całej UE oraz w krajach anglosaskich. Wiele krajów europejskich wprowadziło kary finansowe za nieodwołanie wizyty. Na przykład w Norwegii opłaty za nieodwołane wizyty są obowiązkowe od 2001 r., a w 2009 r. objęły wszystkie publiczne przychodnie. We Włoszech wysokość sankcji finansowych określają regionalne regulacje, przy czym sankcje te dotyczą wyłącznie wizyt odpłatnych.
Jak wynika z opinii prawnej dra hab. prof. UW Krzysztofa Koźmińskiego, przygotowanej na zlecenie inicjatora kampanii #odwoluje #nieblokuje – Centrum Medycznego CMP, problem ten jest powszechny we wszystkich państwach Unii Europejskiej, wszędzie generując dotkliwe dla systemów ochrony zdrowia negatywne skutki. W Polsce, w przeciwieństwie do wielu innych krajów, nie obowiązują żadne sankcje dla pacjentów za niestawianie się na wizytach lekarskich. Nad pytaniem, czy takie dyscyplinowanie pacjentów to dobry kierunek, pochyla się szereg specjalistów rynku zdrowia.
Problem w Polsce
Obecnie w Polsce kwestia nieodwołanych wizyt lekarskich pozostaje w stanie deregulacji, mimo że stanowi jeden z kluczowych problemów w zakresie świadczenia usług medycznych, a w świetle prawa niekwestionowanym obowiązkiem pacjenta jest poinformowanie placówki medycznej o odwołaniu bądź niestawiennictwie na wizycie lekarskiej. Odpowiednich regulacji w tym zakresie dostarcza ustawa z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zgodnie z jej art. 20 ust. 9 „w przypadku, gdy świadczeniobiorca nie może stawić się u świadczeniodawcy w terminie określonym w trybie ust. 2, 7 lub 8 lub gdy zrezygnował ze świadczenia opieki zdrowotnej, jest on obowiązany niezwłocznie powiadomić o tym świadczeniodawcę”.
Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) w 2023 r. nie odwołano ok. 1,3 mln wizyt lekarskich. To znaczący wzrost w porównaniu z latami ubiegłymi. Nieodwołane wizyty generują coraz większe straty finansowe po stronie podmiotów leczniczych, a dodatkowo mają znaczący wpływ na tworzenie się tzw. sztucznej kolejki. To z kolei wpływa na wydłużony czas oczekiwania innych pacjentów na termin wizyty lekarskiej. Obecnie jedynym skutkiem i konsekwencją niestawienia się pacjenta na wizytę jest umieszczenie go na końcu kolejki oczekujących. Ministerstwo Zdrowia nie planuje wprowadzenia opłat, argumentując, że mogłoby to negatywnie wpłynąć na osoby w trudnej sytuacji materialnej i ograniczyć dostęp do świadczeń. Obecnie już 90% lekarzy uważa wprowadzenie sankcji finansowych za zasadne, z kolei 75% z nich uważa, że zmniejszyłoby to kolejki do specjalistów.
Rosnąca skala problemu sprawia, że od lat pojawiają się postulaty wprowadzenia rozwiązań, motywujących pacjentów do odwoływania wizyt. W opinii prawnej dra hab. prof. UW Krzysztofa Koźmińskiego istnieje kilka możliwych kierunków działań, w tym to wzorowane na rozwiązaniu portugalskim – usprawiedliwienie nieobecności. Z kolei w przypadku drogich i trudno dostępnych świadczeń, można rozważyć wprowadzenie dodatkowych zobowiązań cywilnoprawnych dla pacjentów, np. w formie kar umownych.
Istotności edukacji, która powinna wyprzedzać i inicjować rozwiązania prawne podkreśla m.in. Paweł Walicki, prezes Centrum Medycznego CMP: Należy znaleźć złoty środek między koniecznością zmniejszenia liczby nieodwołanych wizyt a zapewnieniem dostępności świadczeń medycznych dla wszystkich. Nie możemy zapominać, że celem nadrzędnym jest poprawa efektywności systemu opieki zdrowotnej i zapewnienie pacjentom szybkiego dostępu do potrzebnej pomocy medycznej.
Podobną opinię reprezentuje Justyna Mieszalska z Centrum Medycznego WUM: Myślę, że drastyczne podejście do nieodwoływania wizyt, czyli karanie pacjentów finansowo, w polskiej rzeczywistości się nie sprawdzi. Właściwa droga to edukacja, wsparcie mediów i nagłaśnianie kampanii takich jak: #odwoluje #nieblokuje, a także wprowadzenie „miękkich” rozwiązań prewencyjnych, m.in. specjalnej infolinii tylko do odwoływania wizyt czy wysyłanie przez placówkę medyczną przypomnień SMS z możliwością odwołania wizyty. Zacznijmy od tego i sprawdźmy, czy i na ile zadziała.
Marcin Fiedziukiewicz, prezes Kliniki.pl zauważa, że porównując sytuację Polski z innymi krajami Europy, widać, iż problem nieodwołanych wizyt, to nie wina pacjentów, lecz niedoskonałości systemu: We Francji czy Włoszech pacjent ma proste narzędzia: aplikacje, automatyczne przypomnienia, czy dedykowane infolinie, pomagające w odwołaniu wizyty. Tymczasem w Polsce pacjent często musi sam przebić się przez wielopoziomowe menu telefoniczne lub godzinami próbować dodzwonić się do przychodni. Dlatego w moim przekonaniu trzeba zacząć od stworzenia systemu, który działa.
Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o