2018-10-11 Aktualności

Ponad 1,6 mld ludzi na świecie ma krótkowzroczność i liczba ta stale rośnie. Aż 55% osób z umiarkowaną lub ciężką wadą to kobiety. Szacuje się, że przed 2020 r. krótkowzroczność będzie dotyczyła już 2,5 mld ludzi. To aż 35% ludzkości – podkreśla prof. Iwona Grabska-Liberek, prezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego. Obecnie aż 124 mln osób na świecie ma nieskorygowane błędy refrakcji. W Polsce jest jeszcze gorzej. Według danych GUS, co czwarta dorosła osoba ma problem z przeczytaniem gazety, a wadę wzroku ma już ponad 50% młodzieży. Oznacza to, że za chwilę będziemy musieli się zmierzyć z prawdziwą epidemią. Rocznie zaburzenia widzenia są przyczyną ok 2,5 tys. zwolnień zdrowotnych. Światowy Dzień Wzroku, który obchodzimy 11 października, to okazja, by przypomnieć o konieczności wykonywania badań okulistycznych.

Z sondażu przeprowadzonego w lutym 2018 r. przez IQS wynika, że ponad 70% badanych źle ocenia stan swojego wzorku. Najczęściej skarżą się na „uczucie piasku w oczach” i zaczerwienienie. Do okulisty idą jednak dopiero, gdy dolegliwości znacząco przybierają na sile. Według badań aż 1/3 Polaków nigdy nie była u okulisty, podobna liczba ma mgliste pojęcie o jaskrze i zaćmie. Dane GUS wskazują, że co drugi dorosły Polak nosi okulary, a co czwarty ma problem z przeczytaniem gazety.

"Jesteśmy dziś bardziej narażeni na wady wzroku niż kiedyś. Obecne pokolenie jest pokoleniem okularników. Krótkowzroczność stała się epidemią naszych czasów, szczególnie u dzieci i młodzieży. Winne temu zjawisku jest przebywanie dzieci w większości czasu w sztucznym oświetleniu i praca z bliska zamiast zabawy na dworze.  W Polsce wadę wzroku ma już ponad 50% uczącej się młodzieży. Musimy zacząć działać, by powstrzymać tę tendencję. Na przykład Ministerstwo Edukacji w Tajwanie, gdzie aż 80% młodzieży ma wadę wzroku, w 2012 r. wprowadziło w szkołach obowiązkowe lekcje na świeżym powietrzu oraz przerwy w pracy z bliska, według zasady 3010, czyli 30 minut pracy i 10 minut przerwy. Każdego dnia tajwańscy uczniowie spędzają na świeżym powietrzu 90 minut, co w skali tygodnia daje już 11 godzin zajęć lekcyjnych pod gołym niebem. Dzięki tym działaniom liczba uczniów z wadą krótkowzroczności w pierwszych klasach  zmniejszyła się z 50% do 45%" – mówi prof. Iwona Grabska-Liberek.

Wraz z wiekiem sytuacja się pogarsza. Z sondażu przeprowadzonego w styczniu 2018 r. przez agencję IQS na reprezentatywnej grupie Polaków między 40. a 55. r.ż. wynika, że aż 98% ma problem z widzeniem z bliska! Przyczyną jest prezbiopia, czyli starczowzroczność, która jest wynikiem naturalnego procesu sztywnienia soczewki. Po 40 r.ż. słabnie akomodacja oka, przyczyniając się do powstawania wad. Takie zaburzenie widzenia powoduje znaczne utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu, problemy z czytaniem, obsługą telefonu czy pracą przy komputerze. To najczęstsza wada wzroku u ludzi po czterdziestce, ale bardzo mało osób o niej wie.

"Polacy mają bardzo małą wiedzę również na temat znacznie groźniejszych chorób: jaskry i zaćmy, zwyrodnienia plamki żółtej związanej z wiekiem AMD czy retinopatii cukrzycowej. Często mylą te choroby ze sobą lub uważają, że problem ich nie dotyczy" zauważa prof. Grabska-Liberek.

Najbardziej niepokoi fakt, że Polacy nie zdają sobie sprawy z tego, że zaczynają mieć problemy ze wzrokiem. Ostre widzenie bez wysiłku powinno być normą, a nie jest. Zamiast pójść do okulisty, wytężają wzrok, mrużą oczy, a i tak widzą niewyraźne. To powoduje codzienny dyskomfort, frustrację, utratę pewności siebie.  

"Często, zamiast udać się do specjalisty pacjenci, posiłkują się tzw. okularami dostępnymi od ręki w osiedlowych sklepach, zapominając o tym, jak bardzo sobie szkodzą, używając takich okularów bez numeracji. Zamazywanie się obrazu, szczególnie po wykonywanej pracy czy ból oczu w okolicach skroni, ale również choroby oczu występujące w rodzinie powinny być pierwszym sygnałem, by odwiedzić okulistę.  Tylko wczesna diagnostyka jest w stanie uchronić nasz wzrok przed utratą. Pamiętajmy, że nasze oczy pełnią jedną z najważniejszych ról w naszym organizmie. Są nie tylko aparatem do postrzegania rzeczywistości, oceny sytuacji zagrożenia, zebrania informacji, ale również umożliwiają nam podjęcia działania" – zaznacza profesor Grabska-Liberek.

Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), 85% zaburzeń widzenia można zapobiec poprzez wdrożenie kompleksowych działań diagnostycznych i leczniczych. The International Agency for the Prevention of Blindness szacuje, że na świecie 1,1 mld osób niedowidzi, ale ich stan wzroku można skorygować okularami. Co więcej, badanie oczu umożliwia też wykrycie innych groźnych chorób, niezwiązanych z oczami, np. cukrzycy, miażdżycy, nadciśnienia tętniczego czy anemii.

Najgorszym skutkiem chorób oczu jest utrata wzroku. Według raportu opublikowanego przez Lancet Global Health, do połowy XXI w. trzykrotnie, z 36 do 115 mln, zwiększy się na świecie liczba niewidomych osób. Można jednak temu zapobiec. 

 

Bezpłatne badania z okazji Światowego Dnia Wzroku

11 października 2018 każdy, kto w godzinach 10:00 - 17:00 odwiedzi Ośrodek Sportu i Rekreacji na  ul. Rokosowskiej 10 w Warszawie będzie mógł bezpłatnie i bez skierowania zbadać swój wzrok. Inicjatorem i organizatorem akcji bezpłatnych badań jest Polskie Towarzystwo Okulistyczne. Sponsorem akcji jest firma BauschHealth.

 

 

 

 

Copyright © Medyk sp. z o.o